Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

„Szalony Major” - Broni nie złożę. Munduru nie zdejmę. Tak mi dopomóż Bóg.

Oddział kawalerii pod dowództwem mjr Henryka Dobrzańskiego przemieścił się w rejon Łysogór na początku października 1939 roku po potyczce stoczonej z Niemcami pod Połągwią k. Starachowic. Schronienie znaleźli w młynie Wspólna nad rzeką Czarna Woda położonym na południe od Bodzentyna, terenie ówczesnego Nadleśnictwa Święta Katarzyna a dzisiejszego Świętokrzyskiego Parku Narodowego - Obwodu Ochronnego Dąbrowa. Szybko nawiązali kontakt z okoliczna ludnością oraz współpracę z miejscowymi leśnikami czego efektem była m.in. podjęta decyzja o pozostaniu w Górach Świętokrzyskich do wiosny 1940 roku.
„Widząc aprobatę i radość ludzi stykających się z oddziałem oraz wszędzie okazywaną pomoc, dowódca zrezygnował z dalszego przebijania się na południe i zaczął poważnie rozmyślać o pozostaniu w kraju. Podobnie jak większość Polaków wierzył w wiosenną ofensywę aliantów. Pragnął na niemieckich tyłach tworzyć ogniska oporu, przeszkalać rekrutów, podtrzymywać ducha w narodzie, tak aby na wiosnę szybko wypędzić okupanta z ojczystej ziemi.

W tym czasie ułani podzieleni na kilka grup, rozjeżdżali się po okolicy, aby w ten sposób zdezorientować Niemców, a do wspólnego miejsca zakwaterowania wracali tylko na nocleg. Gdy wreszcie wróg zgubił ślad, przycupnęli na odpoczynek w lesie i odwiedzili leśniczówkę Podgórze, niedaleko Bodzentyna.

Tutaj też właśnie Dobrzański podjął ostateczną już decyzję o pozostaniu w kraju. Tu też dla bezpieczeństwa rodzin jego żołnierze przyjęli pseudonimy. Wymieńmy starszyznę. Major Henryk Dobrzański wybrał przydomek rodowy – „Hubal”. Jego protoplaści – rycerze Jerzy, Zdańko i Dymitr, którym Władysław Jagiełło nadał w 1402 roku dobra w Sanockiem, pochodzili ze szlachty staroruskiej. Kpt. Maciej Kalenkiewicz przyjął pseudonim „Kotwicz”, kpt. Grabiński – „Pomian”, por. Feliks Karpiński – „Korab”, ppor. Modest Iljin – „Klin”, pchor. Leon Gołko – „Lorek”, pchor.. Zygmunt Morawski – „Bem”, kpr. Roman Rodziewicz – „Roman”. Żołnierze, którzy nie posiadali rodzin, albo nie mieszkały pod okupacją niemiecką, pozostali przy swoich nazwiskach, tak jak plut. Zakrzewski i kpr. Alicki.”

W celu upamiętnienia legendarnego dowódcy, znakomitego kawalerzysty, wytrwałego żołnierza oraz oddania hołdu bohaterowi narodowemu z inicjatywy Dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego dr inż. Jana Reklewskiego z dniem 01 stycznia 2025 roku została udostępniona trasa szlaku konnego im. mjr Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal”.  Trasa prowadzi przez urokliwe tereny leśne Obwodu Ochronnego Dąbrowa, kompleks „Chrusty”  położony pomiędzy miejscowościami Celiny, Dąbrowa Dolna, Wojciechów, Dębno, Wola Szczygiełkowa. Główna pętla oznaczona jest w terenie kolorem pomarańczowym, do której prowadzą dwa łączniki oznaczone kolorem czarnym. Jeden ma początek w miejscowości Dębno, drugi w miejscowości Wojciechów, na skraju lasu gdzie znajduje się pamiątkowy kamień wskazujący miejsce potyczki oddziały partyzanckiego Armii Krajowej pod dowództwem ppor. Euzebiusza Domaradzkiego ps. „Grot”. Łącznie trasa szlaku rozciąga się na długości 
11 km.